Kasia ma 43 lata, jest oddaną, kochającą żoną, mamą i babcią. Kobieta postanowiła zrobić coś dla siebie i zgłosiła się do programu Mai Sablewskiej z prostym, dowcipnie brzmiącym, celem - chce żeby gwiazda TVN Style ją „wylaszczyła”. Ekspertka od wizerunku uwielbia jasne cele, ale zanim przejdzie do stylizacji, chce zawsze lepiej poznać bohaterki swojego programu. Historia, z której Katarzyna zwierzyła się Mai, pozostawała jej tajemnicą od dzieciństwa. Kobieta wcześnie straciła rodziców, a adoptowana przez ciotkę dorastała bez akceptacji, bez miłości, bez zrozumienia. W nowym domu doświadczyła przemocy psychicznej i fizycznej i przez lata kryła w sobie zranione dziecko i złamanego człowieka. Kasia nie przepracowała przeszłości. Mając już swoją kochającą rodzinę, chcąc ją chronić za wszelką cenę, tłumiła i dusiła w sobie emocje. Szczera rozmowa w atelier Mai oddaliła cienie przeszłości, pozwoliła jej zdystansować się do bolesnych wspomnień. Jak się okaże, udział w programie rozpocznie nowy rozdział w życiu Katarzyny.
Bohaterka nie miała szansy wynieść z domu rodzinnego poczucia bezpieczeństwa, ani pewności siebie. I chociaż stworzyła wspaniałą rodzinę, jej decyzjom często towarzyszy niepewność. Robi krok do przodu i cofa się. Autorka programu bardzo chciała upewnić Kasię w jej poczuciu własnej wartości. Najpierw zabrała ją do kliniki medycyny estetycznej, żeby pozbyć się zmarszczek smutku, a następnie na lekcje zdrowego gotowania. Nie tylko po to, by Kasia mogła zgubić parę kilo, ale też po to, by zainspirować ją do otworzenia własnego biznesu – małej gastronomi.
Styl powinien wyrażać osobowość. Modowo Kasia sama stawia sobie wiele ograniczeń. Po przejrzeniu walizki bohaterki Maja Sablewska sprecyzowała cel metamorfozy – zrobić z Kasi „najseksowniejszą babcię w Polsce”. I nie było to trudne, bo Katarzyna ma i urodę i temperament, tylko zdaje się, o tym zapomniała.