Tym razem na kanapie u Mai Sablewskiej gości 44-letnia Basia. Życie bardzo ją doświadczyło, straciła trzy ciąże i rozwiodła się z agresywnym partnerem. Dramat Basi polegał na tym, że kilka razy ukochane, wyczekiwane dziecko zmarło w jej łonie przed samymi narodzinami. Mimo ciągłych zawirowań losu, w końcu udało jej się urodzić zdrowego syna, a po pierwszym nieudanym małżeństwie, spotkała mężczyznę wartego miłości. Dlaczego jednak smutek w jej oczach pozostał?
Autorkę programu przeraziła zawartość walizki Basi. Kobieta, w przenośni, ale też dosłownie żyje w żałobie przez ostatnie kilkanaście lat. Ma długie, kruczoczarne włosy, a wszystkie ubrania w jej walizce są czarne. Przed Mają trudne zadanie – musi przekonać bohaterkę, że rozpamiętywanie przeszłości do niczego jej nie doprowadzi, że musi stawiać sobie cele, patrząc w przyszłość, a nie w przeszłość.