Ewa stosuje radykalne środki wychowawcze, pozbywając się telefonu, do którego Malwina jest niemal przywiązana. Roboty przy remoncie płotu startują dzięki fachowcowi Mańkowi, ale przed paniami nowe zadanie: kupno desek w tartaku. Zanim deski zostaną przywiezione, Malwina wpada na alternatywny pomysł ochrony obejścia - powierza ją strażniczce Jessice. Wieczorem czeka ją również telefon do taty.