Iza (37) i Artur (39) są w trakcie rozwodu. Rok temu ich jedyne dziecko utonęło w basenie na wakacjach w Grecji. Iza cierpi na depresję, Artur próbował jej pomóc uporać się z traumą, jednak z czasem się poddał. Chciał mieć z żoną kolejne dziecko, ale ona nie chciała o tym słyszeć. Artur ma dość tego, że większość znajomych i rodziny obwinia go o śmierć synka (Artur poszedł do baru po drinka, gdy chłopiec był w basenie, a Iza w tym czasie odpoczywała w pokoju w hotelu). Rodzice Izy również mają pretensje do zięcia. Uważają, że to on nie upilnował Mikołaja (5), że nigdy nie był odpowiedzialnym ojcem, a zabawa i alkohol były dla niego ważniejsze. Iza uczęszcza na terapię, jednak nie jest w stanie przepracować tej tragedii i dogadać się z mężem. Przypadkiem wychodzi na jaw, że Iza wcale nie odpoczywała w czasie, gdy doszło do tragedii…