Narodziny dziecka to chwila, która uskrzydla niemal każdego rodzica. Ale im dalej w las, tym więcej drzew, bo pojawiają się problemy z seksem, kłótnie i awantury. Czy taki kryzys da się zakończyć pokojowo?
Samuel twierdzi, że jego życie skończyło się w dniu urodzin córki, bo teraz jest więźniem we własnym domu: telewizora nie wolno mu głośno puścić, na siłownię nie wolno wyskoczyć i nie pamięta, kiedy ostatnio uprawiał seks z własną partnerką, bo ich 2-letnie dziecko śpi razem z nimi. Iwona, jest przekonana, że problem tkwi w Samuelu, bo nie dorósł do bycia ojcem. Ciągle mu głowie spotkania z kumplami, nocne oglądanie filmów i spontaniczny seks. Jak tego nie ma to się obraża i wyprowadza do mamusi. Jakie rozwiązanie dla sfrustrowanych partnerów ma nasz ekspert?