Kasia i Artur to nieszablonowa para z Bełchatowa. Jak sami o sobie mówią: kochają się, ale się nie lubią. Artur dodaje, że program to ich ostatnia deska ratunku. Małżonkowie prawie ze sobą nie rozmawiają, co więcej, nie sypiają ze sobą od lat. Artur zarzuca żonie, że przejęła całkowitą kontrolę nad ich życiem, podejmuje wszystkie decyzje, nie liczy się z nim, ważniejsza jest dla niej mama i brat. Kasia natomiast twierdzi, że nie może liczyć na męża w żadnej kwestii, wszystko jest na jej głowie, jej druga połowa nie zna nawet PINu do karty bankowej.
Artur nie mieści się w swój strój ślubny. Na Kasię suknia jest za duża. Kobieta jest po operacji bariatrycznej, dzięki której schudła kilkadziesiąt kilogramów. Jednak po zabiegu nie ćwiczyła tak, jak zalecił lekarz. Jej mięśnie zaczęły zanikać i jest w kiepskiej kondycji. Para nie ma dzieci. Kasia nigdy nie chciała ich mieć, a Artur nie naciskał.
Od jakiegoś czasu zajmują ostatnie piętro w domu rodzinnym Kasi. Na parterze mieszka jej brat, na pierwszym piętrze mama. Artur nie czuje się z tym komfortowo i opowiada o tym jak o problemie. Wie, że powinien usamodzielnić się od żony i w ten sposób stać się dla niej partnerem w związku. Czy będzie potrafił to zrobić? I czy Kasia rzeczywiście chce tego od męża? Czy ten związek w ogóle da się uratować?