Artur Szreter większość życia spędził na ulicy lub w placówkach wychowawczych.
Mimo młodego wieku na koncie ma liczne wykroczenia: kradzieże, napady, rozbój. Od 10 roku życia brał narkotyki, szybko się od nich uzależnił. Kiedy wychodził na przepustki kradł, ćpał, pił. Robił co mu się podobało. Często nie wracał z w wyznaczonym terminie.
W końcu sąd rodzinny skierował go do Zakładu Poprawczego w Grodzisku Wielkopolskim. Jest to ośrodek o zaostrzonym rygorze. Za wysokim murem, wszyscy wychowankowie monitorowani są przez całą dobę. Nie mogą poruszać się swobodnie po terenie. Obowiązuje rygorystyczny system kar i nagród. Zasady nie odbiegają od tych panujących w więzieniach.
Na 36 godzinną Przepustkę wychodzi z okazji 18 urodzin. To wyjątkowa okazja, przecież pełnoletniość osiąga się się tylko raz. Czy tym razem wróci z przepustki?