Choć początki były różne... Najpierw Ania pracowała w kilku salonach, a potem wykonywała strzyżenia po domach.. Aż dopięła swego i marzenie się spełniło.. Wzięła kredyt, otworzyła swój salon i zatrudniła fryzjerkę Klaudię. Na początku przychodzili jej stali klienci, ale to za mało, żeby spłacić kredyt i utrzymać trójkę małych dzieci, a nowi klienci nie pojawiali się... Ania zastanawiała się co może być przyczyną takiego stanu rzeczy... Powoli zaczęły dochodzić do niej różne informacje o plotkach krążących po osiedlu.. że ona i jej fryzjerka Klaudia palą włosy, że nie potrafią ufarbować... Nie mogła w to uwierzyć, bo czuje, że jest dobrą fryzjerką... Cała ta atmosfera działała na Anię bardzo przytłaczająco... Z każdym dniem traciła nadzieję, że może coś się zmieni na lepsze... I poważnie zaczęła myśleć o zamknięciu salonu...