Andrzej Wierzbicki i Tomasz Schmidt zawsze jadą na swoje misje ratunkowe pełni wiary i nadziei. Nie inaczej było, kiedy los zaprowadził ich do Płocka. Tylko, że tym razem w salonie o wdzięcznej nazwie „Beata”, było miło, czysto i nawet ładnie. Pani Beatka – właścicielka salonu – i jej pracownice: Wioletka, Tereska i Paulinka tworzyły wręcz idealny zespół! I tylko jeden szczegół mącił ten idealny obrazek – mała ilość klientów. Panowie postanowili więc sprawdzić, czy na tym idealnym obrazku nie ma przypadkiem jakiejś rysy... I okazało się, że jest. I to niejedna.
Tomek musi zaczynać od podstaw: kto jest wiosną, latem jesienią i zimą. Andrzej musi walczyć z brakiem zarządzania i warsztatu. I o dziwo, z pomocą przychodzą piłkarze ręczni Wisły Płock... A na koniec do salonu wkracza Monika Mrozowska, która poddaje swoje piękne, kręcone włosy cięciu i ma nadzieję, że nie będzie tego żałować. Czy rzeczywiście wszystko pójdzie zgodnie z planem?