W pierwszym odcinku „Nowej misji ratunkowej” Ula Chincz wyląduje w Pabianicach. Marta i Kuba zgłosili się do programu, ponieważ potrzebują pomocy w ogarnięciu piwnicy. Gdy decydowali się na zakup domku jednorodzinnego, to właśnie to pomieszczenie było jednym z argumentów „za”. Para zakładała, że piwnica będzie pełniła rolę pralni, spiżarni i domowego magazynu. Miało być pięknie i funkcjonalnie, tymczasem… pranie wysypuje się z misek, sezonowe ubrania kurzą się na wieszaku, a pająki rozciągają kolejne sieci pod sufitem. Kuba nie potrafi się tam odnaleźć, Marta nie cierpi tam schodzić, a seniorka rodu, babcia Jadwiga, nazywa piwnicę tragiczną. To wszystko brzmi jak wyzwanie dla Uli.
Na dobry początek z piwnicy znikną wszystkie zalegające tam rzeczy. Marta wraz z Ulą zajmie się ich segregacją. A ta będzie bezlitosna. Zresztą przekonacie się sami, co stanie się z garniturem ślubnym Kuby. Poza tym Ula pokaże kilka patentów na przechowywanie ozdób świątecznych. W końcu każdy z nas ma w domu bombki, lampki i inne gadżety, które wyciągamy raz do roku. Jak je pakować, żeby rok później rozpakowywanie było przyjemnością?
W piwnicy bohaterów pierwszego odcinka Ula znajdzie także wielką, drewnianą paletę, z której zrobi stojak na sprzęt fotograficzny Marty. Ten patent to także idealne rozwiązanie, aby w porządku przechowywać łopaty, grabie czy miotły. Czy „tragiczna piwnica” zmieni się w przytulne miejsce?
Ula pomoże odczarować pokój trzyletniej Marysi, która szczerze przyzna, że sama robi tam bałagan, jednak nie to jest głównym problemem. Większość książeczek i zabawek jest poza jej zasięgiem, a wystrój został po sypialni rodziców. Zobaczycie jak funkcjonalnie urządzić pokój dziecka i przerobić karmnik dla ptaków na lampkę nocną.
W tym sezonie pojawi się także balkon! Własny ogród to w dużym mieście niestety rzadkość. Ula udowodni, że pięknie urządzony balkon, może być jego namiastką. Oczywiście poza strefą relaksu, pojawi się tam także miejsce na przechowywanie, którego w mieszkaniach w bloku jest zawsze za mało. Choć bywa i tak, że nawet mieszkając w domku jednorodzinnym można mieć problem z organizacją przestrzeni, o czym Ula przekona się w Pabianicach u Marty i Kuby. Ich piwnica zyskała miano „tragicznej". Uczestnicy będą musieli uporać się z segregacją sporej ilości rzeczy, odgrzybianiem i malowaniem, żeby pomieszczenie nabrało bardziej przytulnego charakteru. Ula z kolei zadba o organizacje kącika pralniczego, szafki na chemię i sezonowej szafy.
A jeśli o ubraniach mowa – w jednym z odcinków zajmiemy się także garderobą. Emilia i Mateusz z Grójca, którzy spodziewają się przyjścia na świat córeczki, potrzebowali pomocy Uli w zagospodarowaniu pełnej skosów przestrzeni.
Jak zwykle w programie nie zabraknie patentów Uli. Zwykła, drewniana paleta zostanie przerobiona na stojak do sprzętu fotograficznego, a grójeckie skrzynki na jabłka zmienią się w szafki na buty z siedziskiem. Ula opowie też między innymi o tym jak efektywnie prać i wieszać
pranie tak, żeby nie prasować. Wiecie, że rocznie można zaoszczędzić w ten sposób aż 60 godzin?
Czy zmiany wprowadzone w domach uczestników „Nowej misji ratunkowej" są trwałe? Teraz przekonacie się o tym na końcu każdego odcinka. Kilka tygodni po zakończeniu programu nasi bohaterowie zrelacjonują, jak sprawdzają się zmiany wprowadzone przez Ulę.
Program dostępny online na platformie VOD player.pl