Mobilni mechanicy

sezon 5 odcinek 8

Mobilni mechanicy 5

Nieopodal Wieliczki Adam i Tomek zmierzą się z awarią Volkswagena Polo. Kierujący poinformuje, że w pojeździe przestały działać hamulce. Samochód jest lekko zaniedbany, dlatego mechanicy obstawiają jedną z najpowszechniejszych usterek tego modelu. Okaże się, że doświadczenie po raz kolejny nie zawodzi fachowców. Wymiana uszkodzonych linek hamulcowych będzie jednak zajęciem o wiele bardziej czasochłonnym, niż zakładali mechanicy.

W Złotowie Piotrek wraz z Michałem otrzymają wezwanie do uszkodzonego Volkswagena Tourana. Kierowcy bardzo zależy na czasie: spieszy się do serwisu po część zamienną do maszyny – bez niej nie można kontynuować prac na budowie. Wstępna diagnoza nie nastroi optymistycznie: pod maską pojawił się wyciek. Aby zlokalizować jego dokładną przyczynę, fachowcy będą musieli zmierzyć się z długim i uciążliwym demontażem. Mijają kolejne kwadranse, a mechanicy nadal są na etapie rozbiórki pojazdu. Naprawy nie ułatwia klient, który pod presją czasu robi się coraz bardziej nerwowy.

We Wróblowicach pod Krakowem Mirek i Szymon będą usuwać usterki w Renault Master. Okaże się, że w lawecie wypadła chłodnica intercoolera. Na wyraźne życzenie kierowcy spieszącego się do klienta mechanicy zdecydują się prowizorycznie podwiesić wyrwany element. Prędko wyjdzie na jaw, że w aucie już wcześniej wystąpiła podobna awaria – mechanicy dostrzegą mocowanie na opaski zaciskowe, czyli popularne trytytki. Po zamontowaniu intercoolera okaże się, że na tym problemy kierowcy się nie kończą: silnik auta zupełnie stracił moc. Wszystko wskazuje na to, że układ intercoolera jest nieszczelny.