W miejscowości Przebieczany Adam z Tomkiem zmierzą się z awarią Volkswagena Touarega. Kierująca zgłasza, że spod maski wydobywają się kłęby dymu. Mechanicy prędko dostrzegą poważny problem: w tym modelu został zamontowany spory silnik, który wraz z pozostałymi częściami szczelnie wypełnia miejsce pod maską. Dostęp do jakiegokolwiek elementu jest mocno utrudniony. Tomek zauważy, że cieknie z pokrywy zaworów, topiąc w oleju wszystko dookoła. Prosta z pozoru wymiana uszczelki okaże się szokująco droga.
W okolicach miejscowości Blękwit Piotrek i Michał będą naprawiać uszkodzonego Forda S-MAX. W pojeździe zepsuł się hamulec ręczny. Czasu na naprawę zbyt wiele nie ma, dlatego Piotrek nie chce rozbierać na części całego środkowego tunelu, tylko przewlec linkę do zapadki. Dzięki takiemu manewrowi zaoszczędzi półtorej godziny. Gdy wydaje się, że usterka została naprawiona i kierująca może ruszać dalej, hamulec ręczny ponownie odmówi posłuszeństwa.
Mirek wraz z Szymonem otrzymają zgłoszenie o uszkodzonej Škodzie Octavii. W samochodzie zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju. Mechanicy odkryją, że poziom płynu znajduje się poniżej minimum. Kierująca powie im, że olej był wymieniany zaledwie miesiąc temu. Jego uzupełnienie nie rozwiąże problemu. Wszystko wskazuje na to, że awaria jest poważniejsza. Badanie manometrem potwierdzi obawy mechaników.