W Mogilanach pod Krakowem Mirek i Szymon otrzymają wezwanie do uszkodzonego Volkswagena Passata. Mechanicy zauważają, że w samochodzie zerwał się lewy przegub - lewe przednie koło jest zablokowane, słychać tylko kręcącą się półoś. Lód i śnieg nie sprzyjają naprawie – niestabilne warunki mogą spowodować stoczenie się pojazdu do rowu, a mróz jest tak silny, że narzędzia przymarzają do podłoża. Po wymianie uszkodzonego przegubu wyjdzie na jaw, że na tej naprawie praca mechaników się nie skończy.
W miejscowości Wawrzeńczyce Adam i Tomek zajmą się naprawą załadowanego nawozami Mercedesa Atego. Pojazd zepsuł się w niefortunnym miejscu - blokuje wyjazd z posesji. Mechanicy zauważą, że w samochodzie nie ma ciśnienia powietrza, bo uszkodzeniu uległ jeden z przewodów. Szybki telefon do serwisu nie przynosi rozwiązania - okazuje się, że na potrzebną część trzeba czekać dwa tygodnie. Kierowca nie może tyle czekać, więc mechanicy zdecydują się na inne, mniej typowe rozwiązanie.
W Kleszczynie nieopodal Złotowa Piotrek i Michał będą naprawiać Volkswagena Polo. Kierowca sygnalizuje, że zaświeciła się kontrolka silnika. Mechanicy sprawnie zlokalizują usterkę - brak iskry w jednym z cylindrów, który może powodować tak zwane wypadanie zapłonu. Szybko okaże się, że naprawa będzie bardzo trudna - na drodze trzeba będzie uporać się z głowicą silnika. Naprawa nie będzie łatwa - problemów przysporzy już sam demontaż części.