Dlaczego coraz więcej kobiet rezygnuje z naturalnego porodu i decyduje się na cesarskie cięcie? Bo cesarka zawsze jest w znieczuleniu? Bo poród można zaplanować na konkretny dzień , jak biznesowe spotkanie? Musimy porozmawiać = Chcę ponarzekać. Nie jestem zdenerwowana = Oczywiście, że jestem! Czy gdy kobieta mówi „nie”, to faktycznie myśli „tak”? Czy to tylko powtarzany od lat banał, czy jest w tym choćby mały okruch prawdy? Najczęstszymi przyczynami rozwodów podawanymi przez Polaków są: zdrada, niezgodność charakterów, dzieci z poprzedniego związku, choroby (w tym alkoholizm lub bezpłodność) oraz kłopoty finansowe. Ale wśród rozwodów, których jest coraz więcej (w ub. roku ok. 66 tyś.) pojawiła się nowa kategoria: rozwodzą się młode małżeństwa, których związek trwa mniej niż 3 lata, a czasem nawet mniej niż rok. Dlaczego tak szybko rezygnują? Czy to chęć samorealizacji, czy brak odpowiedzialności?