Lubimy, gdy ludzie nas lubią prawda? Ale czasem posuwamy się o krok za daleko, by nie stracić sympatii naszego otoczenia. Nie umiemy odmówić, a tymczasem nasi życzliwi koledzy, członkowie dalszej i bliższej rodziny, znajomi (niepotrzebne skreślić) nadużywają naszego zaufania. Robią nas po prostu w konia, prosząc o podżyrowanie pożyczki. Mija jakiś czas i zostajemy na lodzie. Bez przyjaciół, za to z długami do spłacenia. Co zrobić żeby takiej sytuacji uniknąć? Ludzie, którzy stracili kogoś bliskiego często mają uczucie, że ta osoba jest wciąż gdzieś w pobliżu, że nie odeszła do końca. To wrażenie bywa czasem tak silne, że budzi chęć nawiązania kontaktu. A gdyby taki kontakt był faktycznie możliwy? Pierwsze spotkanie na czacie, pierwszy email wystukany drżącymi palcami i przyspieszone bicie serca, gdy nadchodzi odpowiedź, pierwsza rozmowa na skype… I wreszcie spotkanie w realu.