Grzymek, kierowca długiego na 47 metrów zestawu szydłowieckiej ekipy, będzie starał się pokonać bez szwanku ciasne skrzyżowania znajdujące się tuż za wyjazdem z puławskich zakładów azotowych. Przekonamy się też, jak skomplikowaną operacją dla tak ciężkiego konwoju jest przeprawa przez Wisłę. Zespół z Zabrza wiozący dwa kopalniane wozidła spróbuje zmieścić się pod wiaduktem, pod którym niedawno remontowano nawierzchnię - dodatkowe kilka centymetrów asfaltu mogło zmniejszyć prześwit konstrukcji, dlatego Asia będzie nadzorować przejazd z wysokości ładunku. Ekipy z Torunia i Gdyni transportujące dwie dysze do statku aby zmieścić się w czasie będą zamykać skrzyżowania, a niekiedy nawet jechać pod prąd.