Transport Kazimierza i Makuwy spędzi kilka godzin w oczekiwaniu na możliwość wjazdu do portu - do ekipy dotrą niepokojące informacje o statku płynącym po przekładnię. Zespół z Lublina po czterystu kilometrach jazdy rozpocznie rozładunek tramwaju - podjazd pod docelową halę utrudnią pozostawione na noc samochody i ciasno ustawione budynki. Konwój z wodolotem wjedzie do Szczecina - po nocnej podróży przez miasto nad ranem ma rozpocząć się wodowanie jednostki, jednak padający śnieg mocno utrudni operację.