„Królestwo kobiet”, Chiny W południowych Chinach u podnóża Himalajów mieszka niesamowite plemię – Mosuo. Tutejsze kobiety noszą barwne stroje, długie plisowane spódnice i zwoje włosów na głowie – to wyróżnia je na pierwszy rzut oka. Ale najciekawsze jest to, w jaki sposób kobiety Mosuo żyją. Nie ma w ich języku słowa mąż, ani ojciec. Wszyscy mężczyźni są wujkami. Nikt nigdy nie wyprowadza się od matki. To ona jest głową domu i podejmuje wszystkie ważne decyzje. Jej nazwisko dziedziczą wszyscy członkowie rodu. Kobiety nigdy nie wychodzą za mąż, a kochanków przyjmują pod osłoną nocy. Mosuo sami o sobie mówią - królestwo kobiet. Trzeba się niezwykle natrudzić, żeby do nich dotrzeć, bo wioski Mosuo położone są nad malowniczym jeziorem Lugu, na wysokości 2700 m.n.p.m. A jednak dla Martyny to żadna bariera. W poszukiwaniu swojej bohaterki jest w stanie wyruszyć nawet na kraniec świata! Martyna pozna panie, które mają posłuch absolutny. Podejmują wszystkie ważne decyzje i sprawują pełną kontrolę nad mężczyznami. Martyna spotka między innymi LaSuo, która wraz z córeczką na co dzień mieszka z mamą, babcią i … wujkiem. Ojciec LaSuo mieszka z własną matką. Ojciec córeczki – LaSuo – ze swoją. Martyna sprawdzi, jak funkcjonują takie rodziny. Skontroluje porządek w gospodarstwie, gdzie mieszka tyle kobiet i zajrzy do spichlerza, gdzie specjalnie spreparowana wieprzowina nadaje się do spożycia przez kilka następnych lat. Martyna nauczy się też tańca Mosuo, w którym to padają pierwsze deklaracje między mężczyzną a kobietą.