Grzegorz, mąż Justyny postanowił zgłosić ją do programu, ponieważ wie, jak bardzo przeżyła śmierć ich córeczki. Od kilku lat nie uśmiecha się już tak, jak kiedyś, a smutek i żal wymalowały siateczkę zmarszczek na jej twarzy.
Bohaterka w zaawansowanej ciąży straciła wymarzoną córeczkę Natalkę. Dramatyczne wydarzenia odcisnęły piętno na jej twarzy. Mąż bohaterki widział, jak wielkim problemem i kompleksem żony są mocno fioletowe sińce pod oczami oraz zmarszczki „zmartwienia".
W "Klinice marzeń" Justyna wspierana przez męża przeszła szereg zabiegów, które pomogły jej twarzy odzyskać blask, a do duszy wpuściły odrobinę słońca.
Kompleksowe podejście do medycyny estetycznej zaczyna się od stomatologii. Zdrowe zęby i zgryz są podstawą do odbudowania pięknej twarzy. Leczenie Justyny zaczęło się więc od implantów zębowych i licówek. Następny etap to precyzyjne zabiegi medycyny estetycznej wykonane sprawną ręką specjalisty dr. Krzysztofa Jakubowskiego.
Efekt przeszedł oczekiwania bohaterki, ale najbardziej zaskoczył... jej męża!