W dzisiejszym odcinku poznamy 37-letnia Zosię z podwarszawskiego Józefowa, która od 8 lat mieszka na kanaryjskiej wyspie Lanzarote. Jest mamą 2 letniego Jana, którego wychowuje z partnerem Szymonem. Pracuje jako przewodniczka turystyczna.
Już na samym początku poczujemy „ducha” wyspy Lanzarote. Bohaterka pokaże nam marsjański krajobraz jednego z największych wulkanów na Lanzarote. Zosia zabierze nas także na spacer po swoim ukochanym mieście - Haria. Zobaczymy stare centrum miasteczka, które zabudowane jest niskimi, białymi kamieniczkami wokół których rosną palmy, które zawsze przewyższają budynki. Odwiedzimy cmentarz, na którym spoczywa najsłynniejszy mieszkaniec wyspy - Cezar Marique. Jego projekty architektoniczne rozsiane są po całej wyspie. To właśnie jemu jemu zawdzięczamy niezwykły charakter Lanzarote. Jako architekt projektował z założeniem integracji budynku/obiektu z przyrodą. Co ciekawe, jego grób jest także jest nietypowy, a mieszkańcy zamiast zniczy kładą na nim owoce.
W Hari mieszka wiele nietuzinkowych i ciekawych osób. Jedną z nich poznamy. Jest to 90-letni Eulogio. To ostatnia osoba na Lanzarote, która wyplata w tradycyjny sposób koszyki z liści palmowych. Postawiono mu nawet pomnik za życia! Dowiemy się do czego mieszkańcy Lanzarote używają tradycyjnych wyrobów z liści palmy. Żeby jeszcze mocnej poczuć lokalny klimat miasta i wyspy udamy się z Zosią na jedno z głównych targowisk. Poznamy tam znajomych sprzedawców, którzy zajmują się wyrobem lokalnych dżemów z kaktusa, likierów z marakui, kanaryjskich sosów mojo rojo i verde, lokalnych słodyczy, ciast i ciasteczek. Porozmawiamy z nimi o tradycyjnych wyrobach kanaryjskich.
Zosia zaprosi nas również do swojego nietypowego domu. Został on zbudowany w tradycyjnym stylu wyspy, czyli z bazaltowej skały wulkanicznej i ozdobiony elementami z drewna. Zofia opowie nam o cenach nieruchomości oraz różnicach miedzy polskimi a hiszpańskimi mieszkaniami.
Zofia zabierze również nas w swoje ulubione miejsce, czyli region winnic. W ciemnej glebie pochodzenia wulkanicznego znajdują się dziesiątki małych kraterów tworząc całkowicie nieziemski widok. Zajrzymy do jednej z winnic i porozmawiamy z jej pracownikiem o niestandardowym sposobie uprawy winorośli, które wyrastają z wulkanicznej gleby.