Oksana i Michał poznali się na dyskotece. Od razu wpadli sobie w oko. Przetańczyli całą noc i już wiedzieli, że to jest miłość. Od ich pierwszego spotkania minęło 6 lat.
Decyzja o ślubie była czysto racjonalna, podjęli ją jednogłośnie. Bez wahania i wątpliwości. Wiedzieli, że chcą ze sobą spędzić całe życie i to było najważniejsze, reszta była mało istotna. Nie mieli nawet oficjalnych zaręczyn. Zdecydowali się dać zadość tradycji tylko przez presję otoczenia. Panna Młoda dostała pierścionek dlatego, że wszystkie koleżanki jej tego życzyły. Michał się zlitował i wręczył go swojej przyszłej żonie w prezencie urodzinowym.
Na dwa dni przed ślubem para nie wie nawet jak będzie wyglądał wystrój ich sali. Wcześniej byli na 6 ślubach, więc uznali, że ich wesele będzie wyglądało podobnie. Zaczyna się przedślubna gorączka. Oksana nie jest pewna swojego wyglądu, bo nie zrobiła ani próby makijażu, ani fryzury.
Jedno jest pewne - biorą ślub w cerkwi prawosławnej. Przed Izabellą Janachowską bardzo trudne zadanie - musi uzmysłowić parze, że ślub bierze się raz w życiu i to jak będzie wyglądała uroczystość ma olbrzymie znaczenie. Chce zmienić ich podejście do tego wyjątkowego wydarzenia, przekonać Oksanę i Michała, że w tym wypadku warto zadbać o szczegóły.