Marta i Marcin mają po 25 lat i są parą od 16-go roku życia. 9 lat „stażu” to dowód na to, że młodzieńcze uczucie może przerodzić się w miłość na całe życie. Tak właśnie myślą o swoim związku bohaterowie tego odcinka, a ślub jest przypieczętowaniem ich deklaracji.
Ślub i wesele planują od Wigilii 2014 roku. I jak idą przygotowania? Marta z zawodu jest sprzedawcą, więc z liczeniem na pewno sobie radzi. A Marcin to mechanik samochodowy, więc nie boi się zmęczyć ani ubrudzić, aby tylko wszystko chodziło jak dobrze przygotowane do jazdy auto. Czy ich zawodowe umiejętności przydadzą się przy planowaniu tego ważnego dla nich dnia? Wydaje im się, że większość spraw jest już zapiętych na ostatni guzik. Jednak, gdy Iza, nasza ślubna specjalistka do zadań specjalnych, zabiera się za szczegółową weryfikację, z pytania na pytanie, a raczej z odpowiedzi na odpowiedź, to przeświadczenie zaczyna znikać. I summa summarum, po rozmowie z parą narzeczonych, trzeba będzie się porządnie wziąć do roboty.
I to nie chodzi tylko o szczegóły. Podstawowe sprawy umknęły zakochanym. Dom weselny wybrany. I to by było na tyle, bo młodzi nie wiedzą nawet jak ustawione będą stoły na sali, gdzie będzie parkiet do tańca i gdzie zasiądzie orkiestra. A czy wyobrażenia o wystroju mają jakikolwiek związek z rzeczywistością? Okazuje się, że tu także wszystko „leży”. Sala miała być romantyczna, w delikatnym różu… Co tymczasem zastaje Iza? Wnętrza, w których przeważają brązy, fototapeta z jesiennym krajobrazem i ciężkie żyrandole. Jak widać nie będzie lekko…
I gdy pojawia się promyk nadziei, bo kwiaty są już zamówione…, okazuje się, że nikt nie ma pojęcia jak bukiet będzie wyglądać. A co ze strojami pary młodej? Niestety też wymagają poprawek. I już jako wisienka na torcie tego stosu niezałatwionych i niedopilnowanych spraw, pozostaje pierwszy taniec. Będzie on dla Izy nie lada wyzwaniem!