Ponad 30 proc. mieszkańców Kambodży to dzieci. Tamtejsze prawo zezwala na lekką pracę nieletnich powyżej 12. roku życia, jeśli nie koliduje to z ich edukacją. Niemal 20 proc. z nich ma więc stałe zatrudnienie, a prawie połowa z nich spędza w pracy ponad 48 godzin tygodniowo. Jednak często skrajne ubóstwo zmusza nieletnich do porzucenia szkoły, gdyż muszą wesprzeć finansowo rodzinę.
Dzieci ze slumsów Phnom Penh to często ofiary dyskryminacji ze względu na pochodzenie, inne nie są w stanie opłacić czesnego w szkołach. Aby przetrwać muszą żebrać, zbierać puszki i wykonywać niskopłatne prace w przemyśle odzieżowym. Szansę na lepszą przyszłość mają dzięki centrum Tiny Toones. To miejsce stworzone przez KK - urodzonego w obozie dla uchodźców w Tajlandii byłego członka gangu, rapera i tancerza breakdance. Do Kambodży został deportowany z USA. Postanowił wówczas wykorzystać zarówno swoje życiowe doświadczenie, jak i umiejętności, aby uczyć dzieci i dać im szansę na lepszą przyszłość. Tak w 2005 r. powstało centrum Tiny Toones. Dziś to prężnie działający ośrodek, do którego codziennie przychodzi setka dzieci. Dzięki tej organizacji nieletni mogą uczyć się angielskiego, khmerskiego i obsługi komputera, ale także rozwijać swoje pasje. W Tiny Toones mogą zapomnieć na chwilę o swoim ciężkim życiu poprzez kontakt z twórczością stanowiącą filary kultury hip-hopowej: rapowaniem, breakdance’m, czy graffiti.