26-metrowa kawalerka Igi to najmniejsze z mieszkań w historii programu. Jego właścicielka jest najbardziej zestresowaną uczestniczką, z jaką Dorota miała do czynienia. Na szczęście Iga z Dorotą rozumieją się doskonale. Łączy je słabość do bieli i szarości i… pasja majsterkowania! Iga przerabia meble, które ludzie wyrzucają na śmietnik dając im drugie życie. Szczególnie upodobała sobie krzesła. Mały składzik w piwnicy jest jednocześnie jej pracownią. Pytanie brzmi – do czego potrzebna jest jej pomoc Doroty?
Iga nie umie poradzić sobie z przestrzenią, a bardziej z jej uporządkowaniem. Uważa, że rzeczy w jej mieszkaniu poustawiane są przypadkowo i nie ma w tym wszystkim serca. Mimo, że wkłada go mnóstwo w renowację mebli, które wypełniają tę przestrzeń, to nie jest zadowolona z ogólnego efektu i klimatu. Jakie zmiany widziałaby w swojej kawalerce? Wygodne łóżko, duży stół, stonowane kolory w odcieniach szarości oraz klasyczny styl. No i atrakcja dla jej kociego współlokatora. Trzeba przyznać, że w tej edycji programu koty rządzą!
Tym razem gospodyni programu zaskoczy wszystkich. Skończyła się era bieli, szarości i czarnej farby tablicowej. Prowadząca program ma kolorowy etap swojej twórczości. Dodatkowo po raz pierwszy podzieli się pracą z bohaterką. Iga będzie musiała odnowić krzesła, które niedokończone stoją w jej piwnicznym składziku. Dorota zajmie się przerobieniem komody z sieciówki na piękny, stylowy mebel oraz wymyśli łóżko pełniące jednocześnie funkcję kanapy. 26 metrów kwadratowych nigdy jeszcze nie było tak przestrzenne i dobrze urządzone!