Elżbieta, ilustratorka książek oraz Filip, pracownik biurowy, to dwie różne osobowości. Są doskonałym dowodem na to, że przeciwieństwa się przyciągają. Ale... jest jednak coś, co ich łączy. Oboje nie są romantykami oraz kręcą ich komiksy, superbohaterowie, książki i gry komputerowe. Niestety mieszkanie nie odzwierciedla ich pasji. Aby nadać charakteru salonowi, postanowili wezwać na pomoc Dorotę.
Mieszkanie pełne jest pozostałości po siostrze Filipa i najwyższa pora wprowadzić do niego wszystko to, co lubią obecni lokatorzy. No właśnie, a co im się podoba? Jak widzą swój odmieniony salon? Przede wszystkim w ciemnych kolorach. Ela lubi mrok, a Filip? On to już zaakceptował. Ma to być przytulne miejsce, gdzie można posiedzieć ze znajomymi, pograć na konsoli, trzymać tony książek oraz wypoczywać. Ela chciałaby także mieć swoje małe miejsce do pracy.
Co na to wszystko Dorota? Ciemne pomieszczenia to nie jej bajka, ale klient nasz pan. Chcą mieć ciemno, będą mieli ciemno. W końcu ten program na tym polega. Jednak nie byłaby sobą, gdyby nie przemyciła swoich ulubionych patentów wnętrzarskich. Jaką farbę dobierze? Skoro mroczne klimaty wchodzą w grę, Roman zasugeruje tablicówkę. Czy Dorota skorzysta z jego rady?
Ciemne umeblowanie, regał na książki, stolik z betonu, bardzo modnego materiału w ostatnich sezonach, a do tego pięknie wyeksponowane prace Eli na ścianach. A skoro przy umiejętnościach bohaterów jesteśmy, Dorota uwielbia je wykorzystywać. Nie inaczej będzie w tym przypadku. Graficzny talent połączony z fascynacją komiksami, może przynieść bardzo oryginalny i spektakularny efekt. Dzieło Eli zawiśnie na honorowym miejscu w salonie. O co prowadząca poprosiła bohaterkę?
Mimo, że Ela i Filip nie należą do osób wylewnych, łzy się poleją. Metamorfoza tak ich zaskoczy i wpasuje się w ich fantazje o nowym salonie, że wzruszą się na maksa. To chyba najpiękniejszy prezent dla Doroty na zakończenie tej edycji programu.