Ciasne, ale własne…. I niestety niezbyt lubiane. To stwierdzenie doskonale odzwierciedla mikroskopijne mieszkanie Karoliny i Kamila. Niewiele ponad 20 metrów kwadratowych, a tam mini przedpokojo-kuchnia, niewielka łazienka i jedyny pokój, który za dnia jest salonem, jadalnią, zaś nocą zamienia się w sypialnię. Nieciekawe warunki potęguje sytuacja zawodowa Karoliny, która na co dzień pracuje z domu. Jedyny stół w ciągu dnia służy jej za kącik biurowy. Młodzi narzekają nie tylko na brak funkcjonalności oraz wyznaczonych stref, ale także na staroświecki wystrój. W końcu postanowili zadziałać i zgłosić się po pomoc profesjonalistki. Karolina i Kamil gotowi są pozbyć się wszystkiego oprócz swojego ulubionego kwiatka. Dorocie Szelągowskiej jak najbardziej to pasuje! Prowadząca jak zwykle udowodni, że remonty nie są straszne. W swoim mobilnym warsztacie będzie zachęcać Polaków do chwycenia młotka w dłoń i wykonania prostych gadżetów do domu. To wszystko w czwartym odcinku „Dorota inspiruje”.