Przez żołądek do serca – ta maksyma jest bardzo bliska sercu Kariny. Mimo, że mieszka z dala od Polski, postanowiła przygotować bigos, który ma być gwoździem programu w czasie imprezy urodzinowej jej męża. Eli, nie mając pojęcia co szykuje Karina, zarzuca żonie, że poświęca mu za mało czasu. Czy przyjęcie-niespodzianka w ogóle się odbędzie? Laluna chce, aby jej biznes już na pierwszy rzut oka kojarzył się z luksusem. A nie ma chyba lepszego sposobu niż stworzenie odpowiednich wizytówek z logo firmy. Rzecz jednak wcale nie jest taka oczywista, bo trzeba sporo zapłacić, żeby wszystko wyglądało „na bogato”, Laluna zaś nie lubi wydawać pieniędzy. Znaczy lubi – ale tylko na siebie. Julia po raz kolejny próbuje udowodnić mamie, że nadaje się do prowadzenia firmy. Czarne gołębie wypuszczane w czasie pogrzebów, szklane trumny i multimedialne ceremonie pożegnań – to tylko niektóre z jej pomysłów. Czy mama zaakceptuje te pomysły, czy raczej pogrzebie marzenia Julii o sukcesji?