Karinie ostatnio nie jest do śmiechu. Od jakiegoś czasu Eli, który urodził i wychował się w Libanie, ma problemy z rezydenturą w Hiszpanii. Żeby mógł nadal normalnie żyć i pracować w Marbelli, musi pozałatwiać wiele zaległych formalności. Jednak dziś, to nie one doprowadzą go do łez… Alex zmaga się ze swoją „strefą komfortu”, która okazuje się być tak rozległa, że może nie być w domu miejsca dla nowego chłopaka… Kasia natomiast jest przekonana, że jej mama nie stosuje się do zaleceń lekarza. Postanawia więc przeprowadzić dochodzenie, jego efekty będą zaskakujące!