Klemens do Gruzji przyjechał odpocząć. Gościnność mieszkańców i wszechogarniający spokój zatrzymały go na stałe. Chciałby poznać kobietę, jak sam mówi, uniwersalną. Taką, która równie chętnie jak na bal w pięknym makijażu, pojedzie z nim na wyprawę w góry. Jego pierwszej gościni, Klaudii, odwagi zdecydowanie nie brakuje. Zrezygnowała z wysokiego stanowiska w banku, na rzecz rozwijania swojej pasji – fotografii. W Klemensie doceniła uśmiech i spokojny charakter, krytycznie zaś oceniła jego brudne buty i niezadbany ogród. Oliwy do ognia dodała prośba gospodarza o pomoc w skoszeniu trawnika. W jej mniemaniu, gospodarz powinien lepiej przygotować się na jej przyjazd.
Renata od zawsze marzyła, żeby mieszkać we Włoszech. Praca, choć ciężka, sprawia jej dużą przyjemność. Niemniej przydałby się do pomocy mężczyzna. Przebojowy Artur, jej pierwszy gość, niestety nie wpadł jej w oko. Od razu deklaruje, że mógłby zostać jej kolegą, bądź sąsiadem, ale nie partnerem. Artur wydaje się jednak tego nie zauważać. Bardzo pozytywnie ocenia Renatę i szczególnie docenia w niej otwartość i komunikatywność. Jego pełen zapału charakter bohaterka odbiera sceptycznie. „Chyba próbuje się rządzić. A ja tu rządzę” – deklaruje.
„Jestem trochę hipiską” – tak mówi o sobie Alex. Na Zanzibar przeniosła się z Londynu. Nie wie co przyniesie jej przyszłość. Szuka mężczyzny, który tak, jak ona, lubi podróżować, ale będzie bardziej zaradny i pozwoli jej w pełni czuć się kobietą. Zbigniew hipisem zdecydowanie nie jest. Interesuje się przede wszystkim ekonomią i polityką. Na bohaterce dobre wrażenie robi jego aparycja i szarmanckie gesty.