Wyścig Azja Express dotarł do Gruzji. Uczestników w ósmym odcinku powitał gruziński zespół taneczny. Pierwsza misja polegała na odtworzeniu elementów słynnego gruzińskiego tańca ludowego - na szczęście w wersji dla początkujących. Uczestnicy wykonywali to zadanie ubrani od stóp do głów w strój zwany czoka. Następnie pary ścigały się w kierunku gór Kaukazu. W drodze do punktu kontrolnego gry, w stolicy regionu Mestii, mogły zapoznać się z gruzińskim alfabetem, aby u prowadzącej zapisać tymi niezwykłymi znakami swoje imiona. W grze o amulet wzięły udział trzy najszybsze pary. Po wykonaniu zadania uczestnicy zaczęli szukać pierwszego noclegu w Gruzji. W ramach podziękowania za gościnę, postanowili przygotować gospodarzom polski poczęstunek. Następnego dnia, uczestnicy przekonali się co znaczy wyścig na wysokości prawie 2000 metrów. 2-kilometrowy marsz wykończył wszystkich, a gdy już witali się z prowadzącą na mecie, okazało się, że muszą wrócić na dół i wykonać misję niespodziankę... Pierwsza para, która wykazała się nerwami ze stali i żelazną kondycją wygrała immunitet i awans do dziewiątego odcinka.