Pod dumnym szyldem „Atelier Robert Romanowski” skrył się osiedlowy zakład fryzjerski. Tu wszystko – od wystroju, przez klientelę, po fryzjerkę Anię - na myśl przywodzi poprzedni ustrój. W salonie, rodem z filmów Barei, próbuje odnaleźć się właściciel Robert, który ma aspiracje stworzenia atelier z prawdziwego zdarzenia. Jak na razie zderzył się z brutalną rzeczywistością. Choć zapewnia, że usilnie walczy ze zmianą wizerunku miejsca, przez 4 lata działalności zmienił… jedynie szyld. Czy Maciejowi Wróblewskiemu uda się wyrwać załogę z letargu i stworzyć miejsce zaspokajające potrzeby nawet najbardziej wymagających klientów? Zobaczymy!