W zakładzie fryzjerskim w Bielsku-Białej Maciej Maniewski poczuje się... jak w szpitalu. Na pozór w tym salonie wszystko gra. Panuje tu idealny porządek i jest bardzo sterylnie. Jednak czystość to nie wszystko. Tutaj jest po prostu nieprzyjemnie.
Na początku ekipa również sprawi dobre wrażenie. Wkrótce okaże się, że dziewczyny robią dobrą minę do złej gry. Od czterech lat biznes prowadzony jest przez Małgosię, która niestety nie jest w stanie być non stop w salonie. Wiele obowiązków spoczywa na jej współpracownicy. Po chwili kobieta powie Maćkowi, że ta praca ją przerasta. Prowadzący podejmie ważne kroki, zdecyduje się skonfrontować ze sobą dziewczyny.