Na warszawskim Mokotowie, wśród starych bloków, ukryła się prawdziwa perełka architektury i „designu” z czasów PRL. Wszystko jest tu wyjątkowe: od niezwykle oryginalnej nazwy „Salon Fryzjerski”, przez witrynę, na której pyszni się reklama wycięta z samoprzylepnej folii, po pstrokate tapety. Prawdziwe Eldorado dla zmysłów! Wystrój zamiast przyciągać, odstrasza. Nie zagląda tu ani młody klient, ani... fryzjer. Przed Maćkiem Wróblewskim stoi nie lada wyzwanie: odnaleźć się w świecie tapirów i trwałych ondulacji oraz tchnąć młodego ducha w podstarzały salon. Czy uda mu się wprowadzić go w XXI wiek?