Na warszawskim Wawrze jest salon, który jest po prostu nijaki. Gdyby chcieć go sportretować - za modela należałoby użyć białej, równo pomalowanej ściany. Fryzjerki, z szefową włącznie, są raczej szare, a ich umiejętności pozostawiają wiele do życzenia. Same nawet nie wiedzą do końca, po co zaprosiły do siebie Macieja Maniewskiego.
Kiedy już jednak Maciek zjawia się w salonie, ma ogromne problemy z nawiązaniem rozmowy z ekipą, która w obawie przed powiedzeniem czegoś głupiego, woli... nie mówić w ogóle! Z takimi introwertykami Maniewski nie miał jeszcze do czynienia - czy uda mu się wykrzesać cokolwiek z fryzjerek?