Jako że w Miami firma nie znalazła ładunku dla Dawida, po kolejne zlecenie uda się on aż do Karoliny Południowej. Zanim opuści Florydę popływa z aligatorami i zaliczy zlot amerykańskich klasyków na najsłynniejszym torze wyścigowym w USA. Po odebraniu ładunku i wyruszeniu na północ otrzyma informację, że termin dostawy będzie przesunięty, co dla polskiego kierowcy oznacza dodatkowy wolny dzień, który można przeznaczyć na zwiedzanie!