Odbywa się pogrzeb Antoniego. Okazuje się, że w spadku zapisał on Jackowi cały swój majątek - foodtrucka oraz noże. Dla Jacka to znak, że jego właściwym przeznaczeniem jest gotowanie. Prosi babcię, by ujawniła mu tajemniczą recepturę dziadka na flaki, ale ta mówi mu, że jeszcze nie jest na to gotowy. Jacek, Patryk i Zuza szukają niedrogiego lokalu i oglądają warsztat samochodowy znajomego Patryka, pana Leszka. Jednak aby przerobić warsztat samochodowy na restaurację będzie potrzebny spory wkład pieniędzy... Jacek postanawia więc sprzedać jeepa oraz foodtrucka. Pomaga też Patrykowi przekonać Magdę do wyłożenia domowych oszczędności- organizując kolację. Zuza jedzie do rodzinnych Pustych Manów i odsprzedaje bratu swój kawałek ziemi. Na wsi spotyka byłego narzeczonego, Waldka, który wciąż wiernie na nią czeka...
W „Toute Varsovie” personel rozpoczyna strajk włoski. Pracownicy mają dość chamstwa Darka i opryskliwości Wioli. Wiola namawia Tomasza do rebrandingu restauracji przy udziale Serafina. Restauracja pod wodzą Darka ma teraz serwować kuchnię molekularną. Wiola przychodzi do Jacka i po raz kolejny prosi go, by wrócił do „Toute Varsovie” i do niej, ten jednak odmawia.
Zuza i Jacek zbierają ślimaki na spacerze nad Wisłą i wracają do „Bistra” by je wspólnie przyrządzić. Robi się romantycznie, już ma dojść do pocałunku, kiedy nagle pojawia się Waldek...
Późnym wieczorem, kiedy Jacek zostaje sam w bistrze pojawia się… niespodziewany gość, który uświadamia mu powagę sytuacji, w której się znalazł. To już coś więcej niż własny biznes, Jacek jest teraz odpowiedzialny za przyszłość przyjaciół, którzy powierzyli mu swoje wszystkie pieniądze oraz marzenia i nadzieje.