Nauka jazdy

sezon 4 odcinek 9

Nauka jazdy

Czas na najbardziej odjazdowy program o nauce jazdy!

Darek z Tarnowa chyba złapał wiatr w żagle – szkoda, że objawia się to tylko nadmierną prędkością na drodze... Cierpliwość instruktora powoli się wyczerpuje — zwłaszcza, że kursant kwestionuje otaczającą go rzeczywistość i linie na drodze.

Tosia będzie miała mocno pod górkę – i to dosłownie – dlatego podczas tych jazd spróbuje zmiękczyć serce Łukasza pikantną niespodzianką. Jednak czy sushi w eLce to na pewno dobry pomysł?

Iwonka jeździ już po Londynie jak po swoim Bytomiu – wartko. Ślązaczka powie, co myśli o angielskiej kuchni i… mężczyznach. Tradycyjnie będzie też nazywać wszystko po swojemu — a największą atrakcją miasta okaże się „Wielki Cyferblat”.

Po krakowskich ulicach Momo porusza się już sprawnie. Egzamin coraz bliżej, a kursant popełnia niewiele błędów – w przeciwieństwie do Kamila Gołdowskiego. Jego próbny egzamin skończy się prawdziwą katastrofą...

Tymczasem po śląskich drogach mknie eLka z Edytą, Anettą i… lalką. To próba generalna przed jazdą z własnym dzieckiem. Kursantka martwi się telefonami od opiekunki, a nieskoncentrowana może łatwo doprowadzić do wypadku.

Zobaczcie, jak kursanci zmagają się z własnymi słabościami.