Sablewskiej sposób na modę

sezon 7 odcinek 10

Sablewskiej sposób na modę 7

Podobno najpiękniejsza miłość rodzi się z przyjaźni… Z pewnością wspaniale patrzy się na zakochanych, zapatrzonych w siebie młodych ludzi, którzy są bohaterami dzisiejszego odcinka. I na tym kończy się „miło”… Maja Sablewska nie lubi owijać w bawełnę, więc od razu, prosto z mostu, komunikuje Oldze, że niestety stylu to ona nie ma. Wprost przeciwnie do urody i świetnej figury po urodzeniu "przed chwilą" dwójki dzieci.

Lekcje stylu Maja zaczyna od usunięcia makijażu Olgi. Świeżo upieczona mama nie ma komfortowego czasu na zrobienie make up’u, ale specjalista udowadnia, że w 10 minut można zrobić bezbłędny makijaż.

Moda dwudziestokilkulatków to kolejna trudna działka. Jak znaleźć odpowiednie proporcje między stylem sportowym, a eleganckim? Autorka programu umiejętnie interpretuje trendy z wybiegów przystosowując je do realiów naszych ulic. Niestety propozycja dla Olgi – hit modowy - spódnica trzy czwarte i sportowe buty nie spotykają się z entuzjazmem bohaterki. Poważny zgrzyt spowodował, że Olga na chwilę traci zaufanie i obraża się na Maję… Ostatecznie terapia wstrząsowa Sablewskiej przynoszą rezultaty. Podczas wyprawy na wspólne zakupy topór wojenny zostaje zakopany.

Autorka programu daje młodej parze receptę na udane zakupy: 1. Lista rzeczy, o których marzę; 2. Kolory to klucz; 3. Odpowiedni rozmiar; 4. Materiał jest ważny; 5. Nowa rzecz musi być częścią jakiegoś zestawu, w głowie musimy ją już dopasować do tego, co mamy w szafie.

Moda to wolność. W przypadku zgranego małżeństwa Olgi i Marcina moda manifestuje ich wspólnotę i ich odrębność, po prostu ich miłość. Maja Sablewska odnalazła styl każdego z osobna, ale także pozostała wierna zasadzie „modnej pary”.